Mobbing w psychologii
Mobbing w psychologii, określany jest jako zjawisko ze sfery komunikacyjnej. Jest to wroga, zła i nieetyczna komunikacja między jednym pracownikiem lub grupą pracowników a innym, który stał się celem ataków. Takie zachowania występują często i przynajmniej przez pół roku. Skutkiem tego zjawiska jest psychiczne, psychosomatyczne i społeczne cierpienie ofiary.
Mobbing może być czynny realizowany przez obarczanie pracownika zbyt dużą ilością obowiązków i odpowiedzialnością.
Może być także mobbing bierny, przejawiający się w lekceważeniu pracownika, czy też niewydawaniu mu poleceń.
Mobbing wg Heinz’a Leymann’a
Zdaniem Heinz’a Leymann’a, mobbing posiada szczegółowe cechy, które pozwalaną go rozpoznać.
Ułożył je w 5 grup, co daje jednocześnie 45 cech pozwalających zidentyfikować zjawisko mobbingu:
I. Cechy zaburzające możliwość komunikowania się.
Występują tutaj:
- Ograniczanie pracownikowi możliwości wypowiadania się,
- Ciągłe krytykowanie wykonywanej pracy,
- Ustne groźby, pogróżki,
- Poniżające gesty i spojrzenia,
- Różnego rodzaju aluzje.
II. Cechy zaburzające stosunki społeczne.
W tej grupie występują:
- Zakazywanie rozmów innym pracownikom z ofiarą mobbingu,
- Przesadzanie ofiary na inne miejsca, z dala od kolegów,
- Zakaz zabierania głosu na forum,
- Traktowanie pracownika jak powietrze
III. Cechy mające na celu zaburzenie społecznego odbioru.
Występują tutaj:
- Mówienie źle o danej osobie za jej plecami,
- Pomówienia, plotki,
- Wyśmiewanie choroby, niepełnosprawności, kalectwa,
- Zmuszanie do czynności naruszających godność osobistą,
- Używanie przezwisk w stosunku do ofiary
- Propozycje seksualne.
IV. Cechy mające wpływ na jakość sytuacji życiowej i zawodowej.
Mogą zaistnieć:
- Wyznaczanie nierealnie krótkich terminów na wykonanie zadania,
- Zarzucanie wciąż nowymi obowiązkami,
- Odbieranie dotychczasowych zadań do wykonania,
- Przydzielanie bezsensownych zadań,
- Odmawianie urlopu lub zwolnień,
- Zmuszanie do pozostawania po godzinach.
V. Cechy mające szkodliwy wpływ na zdrowie ofiary.
Tutaj mogą zaistnieć :
- Zmuszanie do wykonywanie prac ponad siły,
- Grożenie przemocą fizyczną, stosowanie niewielkiej przemocy fizycznej,
- Znęcanie się psychiczne,
- Nękanie psychiczne poza miejscem pracy.
Leymann uważał, że jeśli u danej osoby występuje chociaż jedno zjawisko ze wskazanych powyżej, a na dodatek trwa ono co najmniej 6 miesięcy z częstotliwością co najmniej 1 raz w tygodniu, to mamy do czynienia z mobbingiem.
Syndrom sztokholmski
Osoby obcujące z ofiarami mobbingu dziwią się wielokrotnie, że osoby doświadczające mobbingu nie zwalniają się w pracy. Jak i temu, że pozwalają sobie na pewne zachowania. I pewno nie byłoby w tym dziwnego, gdyby nie syndrom sztokholmski.
Syndrom sztokholmski przejawia się przywiązaniem ofiary do oprawcy. Osoba nękana odczuwa poczucie zagrożenia, ale też i życzliwość ze strony kata, czuje się bezradna oraz jest odizolowana od innych. Syndrom ten przejawia się najczęściej w związku, rodzinie i pracy. Syndrom Sztokholmski jest przywiązaniem wynikającym z pojmania. Jest to stan, w którym osoba jest wystawiona na skrajny stres, który pojawia się na skutek porwania, więzienia, kazirodztwa, sekty lub znęcania. Ludzie dotknięci tym syndromem czują sympatię i solidaryzują się z ich oprawcą.
Nazwa tego zaburzenia wzięła się od napadu na bank, który miał miejsce w 1973 roku w Sztokholmie. Podczas tego wydarzenia napastnicy trzymali zakładników przez 6 dni. Po ich uwolnieniu zaczęli się oni identyfikować z oprawcami i bronili ich przed policją. Jedna z zakładniczek nawet zaręczyła się z napastnikiem.
Kiedy analizuję przypadki mobbingu występujące u swoich Klientów zauważam pewną prawidłowość. Prawie zawsze nie widzą elementów złych, a doceniają te miłe i pozytywne zachowania.
Przykładowo, mobber przyniósł pracownikom wodę mineralną, gdy panował 30 stopniowy upał. Nieważne było, że dyrektor wypełnił jedynie swój obowiązek. Liczył się ten gest. O złych zachowaniach się nie pamiętało.
Kiedy mówimy o syndromie sztokholmskim?
Aby można było mówić o syndromie sztokholmskim, muszą być spełnione cztery kryteria:
- poczucie zagrożenia – osoba więziona jest przekonana, że jej życie zależy od woli kata;
- odruchy życzliwości – napastnik okazuje ofierze przyjemne gesty;
- brak możliwości ucieczki – osoba przetrzymywana nie widzi szansy na wyjście ze swojej sytuacji;
- pełna izolacja – ofiara musi się czuć totalnie samotna i bezradna.
Tak więc osoba więziona czuje się skrajnie zagrożona i ma wrażenie, że całe jej życie zależy od swego oprawcy. Ma jednak poczucie, że gdy spełni oczekiwania kata, to się uratuje. Tak więc ofiara czuje wdzięczność do oprawcy, który oszczędził jej życie.
Generalnie dochodzi do manipulacji uczuciami ofiary. Ofiara zamiast bronić siebie, usprawiedliwia sprawcę, gloryfikuje go i oczekuje na te dobre gesty.
Jak w kole przemocy – najpierw faza oczekiwania, kolejno faza agresji a po niej faza miesiąca miodowego. Jest to faza, w której sprawca przeprasza, w przemocy domowej kupuje prezenty i jest miły.
Syndrom sztokholmski w pracy
Syndrom sztokholmski występuje również w środowisku pracy. Ma miejsce wówczas, gdy pracownik, np. poniżany przez szefa, stara się usprawiedliwić jego zachowanie oraz nawet niekiedy pomaga mu.
Bardzo często ta sytuacja występuje, gdy osoba nie może zmienić pracy z powodów finansowych, np. ciąży na niej wysoki kredyt, który można spłacić tylko na tym dobrze płatnym stanowisku. Jednak skrajny stres, który występuje w tej pracy wykańcza go nerwowo.
Akceptuje więc swojego oprawcę w postaci szefa i stara się go wytłumaczyć, np. tym, że musi tak robić, aby utrzymać dyscyplinę w firmie.
Początkowo pracownik nie może uwierzyć w zaistniałą sytuację, a następnie zaczyna czuć silne zagrożenie. Skutkuje to depresją i ciągłym przygnębieniem.
Aby zmienić swój nastrój, człowiek ten stara się znaleźć wyjście z trudnej sytuacji i dostosowuje się do niej emocjonalnie. Przez to pracownik nie tylko wykańcza się psychicznie, ale i fizycznie.
Jak poradzić sobie z syndromem sztokholmskim?
Poradzenie sobie z syndromem sztokholmskim w związku lub pracy, możliwe jest tylko i wyłącznie przy wsparciu rodziny i najbliższych.
Należy utrzymywać kontakt z ludźmi z zewnątrz, którzy spojrzą trzeźwym okiem na tę sytuację i posłużą pomocą. Ważne jest odwracanie uwagi osoby doświadczającej mobbingu. Cierpienie, jakiego doświadcza jest tym gorsze, że nie ustaje w myślach. Osoba w syndromie sztokholmskim dogłębnie analizuje wszystkie doświadczone sytuacje i nie zauważa świata wokół siebie. Np. Pani Basia, po dwóch latach zobaczyła, że w jej ogródku wyrasta piękny kwiat.
Nie można jednak wywierać dużej presji ani potępiać jej zachowania. Koniecznie trzeba otoczyć wsparciem i zrozumieniem ofiarę przemocy domowej lub zawodowej (Tomasz Delmaczyński).
W wielu przypadkach niezbędna jest też pomoc ze strony psychoterapeuty lub psychiatry. Specjalista pomoże odzyskać lepszą perspektywę swojej sytuacji oraz będzie pracował nad oddzieleniem emocjonalnym od oprawcy.
Syndrom sztokholmski jest możliwy do wyleczenia, jednak wymaga dużo czasu, zaangażowania i silnej motywacji ofiary.
Karolina Sikorska-Bednarczyk
prawniczka
***
Mobbing podczas pracy zdalnej
Czy można doświadczać mobbingu, kiedy nie widzisz swojego oprawcy w pracy?
Kiedy praktycznie pracujesz poza miejscem pracy, we własnym mieszkaniu. Masz zapewniony spokój, w każdej chwili możesz wylogować się z komputera, itp. Pozornie wydawałoby się, że nie.
A jednak, zgodnie z badaniami przeprowadzonymi przez p. mecenas Monikę Drab, w przygotowanej przez p. Mecenas ankiecie, na pytanie, czy „istnieje mobbing podczas pracy zdalnej” 73% respondentów odpowiedziało twierdząco [Czytaj dalej…]
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }