Często pada pytanie, czy ma znaczenie, kto jest sprawcą mobbingu, bądź czy mam szansę wygrać sprawę, gdy nie nęka mnie bezpośredni przełożony, a współpracownik.
TAK! Jeśli tylko działania i zachowania, jakich doświadczasz są faktycznie mobbingiem (czy występują wszystkie elementy definicyjne) to nie ma znaczenia, kto jest ich sprawcą. Za wszelkie działania osoby, która mobbinguje innego pracownika (bez względu na jej miejsce zatrudnienia) odpowiada pracodawca.
Odpowiedzialność ta wywodzi się z art. 430 K.c., który stanowi o odpowiedzialności zwierzchnika za podwładnego. Kto, bowiem na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności. Chodzi tutaj o kierowników, dyrektorów, czy nawet szeregowych pracowników.
Nie jest również ważne, z jakiego powodu pracownik jest prześladowany. Zazwyczaj prześladowany jest z niewytłumaczalnych dla siebie powodów. Niechęć mobbera do ofiary nie ma zazwyczaj racjonalnego uzasadnienia. Czasami poszukuje się początku tego prześladowania, jednak nie pyta się już o przyczynę.
Istotne jest, aby pracownik – zanim zdecyduje się pójść do sądu – zdawał sobie sprawę z tego, że o mobbingu, a nie o ludzkiej złośliwości, mówimy dopiero wówczas, gdy działania wobec niego podjęte są długotrwałe (przy czym nie jest określone jak długo muszą trwać), uporczywe (dręczące, męczące), występować w niedługich okresach czasu, jak i nie są przypadkowymi – winny być nastawione na konkretnego człowieka – pracownika).
Kolejną istotną kwestią jest cel działań mobbera w stosunku do pracownika – ofiary. Możemy mówić o mobbingu, gdy działania i zachowania, ukierunkowane np. na zmuszenie go do rozwiązania stosunku pracy, korzystania ze zwolnienia lekarskiego, a tym samym wyeliminowania z zespołu współpracowników. Takim działaniem nie jest np. wypowiedzenie umowy o pracę. Jest to bowiem naturalne uprawnienie pracodawcy, tak, jak karanie pracownika czy weryfikowanie wykonywania przez niego obowiązków.
Pisałam już wcześniej, że nie jest mobbingiem jednorazowe zwrócenie uwagi pracownikowi przez pracodawcę lub wyładowanie na nim złości. Nawet wówczas, kiedy jest to najbardziej nieprzyjemna rozmowa tego pracownika w życiu!
Jednakże wskazanie, kto jest faktycznym sprawcą mobbingu stosowanego wobec pracownika może mieć znaczenie, przy kierowaniu sprawy na drogę sądową.
W przypadku, gdy sprawcą jest przedstawiciel pracodawcy, pracownik może pozwać jedynie pracodawcę i postępowanie w przedmiocie zadośćuczynienia bądź odszkodowania będzie się toczyć przed Sądem Pracy.
Z kolei, gdy pracownik jest ofiarą współpracownika bądź innej – trzeciej osoby, np rodzica lub kontrahenta to może pozwać zarówno swojego pracodawcę – za brak przeciwdziałania mobbingowi i skutki z tego wynikające bądź/i bezpośredniego sprawcę mobbingu. Jednakże przeciwko sprawcy należy wystąpić z powództwem cywilnym o naruszenie dóbr osobistych lub naruszenie zdrowia (z tzw. deliktu).
Pamiętaj! Mobbing jest mobbingiem i bez względu na to, kto go stosuje – Tobie należy się ochrona i sprawiedliwość 🙂
Źródło zdjęcia: FB – Sylwia Chodorowska-Kozień
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }