Syndrom ofiary mszczącej, czyli jak funkcjonuje ofiara mobbingu

Karolina Sikorska        21 sierpnia 2018        Komentarze (0)

W dniu dzisiejszym na jednym z profili na FB, którego jestem członkiem – Uwaga mobber w szkole! wywiązała się dyskusja na temat umieszczanych materiałów i zdjęć. Uczestniczka, będąca ofiarą mobbingu wyraziła swoje niezadowolenie, że mało osób udziela się w grupie, zapominając jednocześnie o stanie ofiary mobbingu.

Mobbing uderza w godność osoby doświadczającej mobbingu oraz w jej poczucie wartości, w jej szacunek do siebie i innych oraz bardzo często w jej rodzinę. Ofiara staje się agresywna, bądź bardzo wycofana, ale nie nadaje się do współżycia społecznego.

I to jest najbardziej poważna konsekwencja mobbingu, obok utraty zdrowia.

Ofiara mobbingu, tak jak ofiara konfliktu przechodzi przez fazy, które zauważyłam u wszystkich swoich klientów oraz właśnie wśród doświadczających mobbingu w internecie.

Pierwszą fazą, w jakiej może znajdować się ofiara mobbingu to faza zaprzeczenia – pokrzywdzony nie chce z nikim rozmawiać na temat zdarzenia i swojej krzywdy. Uważa, że wina leży po jego stronie, bo na pewno coś zrobił nie tak, że doświadcza takich sytuacji. Dodatkowo dochodzi wstyd, że jak mógł dopuścić do tego, że ktoś np. na niego krzyczy. Jednocześnie są bardzo wyczuleni na to, co się z nią dzieje i co ktoś powie. Do tego dążą mobberzy, gdyż mobbing bazuje na milczeniu.

Drugą fazą jest faza winy, kiedy pokrzywdzony obwinia sprawcę o to, co się wydarzyło. Zwłaszcza, kiedy zacznie się edukacja i pokrzywdzony poczyta o teorii wiktymologicznej uświadamia sobie, że nie jest ona winna, a sprawca. Z jednej strony to prawda, jednak należy wziąć pod uwagę aspekty, o których pisałam wcześniej – mianowicie brak działania i akceptację zachowań, jakich się doświadcza czy brak asertywności.  Niestety czasami możemy być współwinni bądź współuzależnieni od sprawcy, jak ma to miejsce przy syndromie sztokholmskim (znasz to pojęcie?). To bardzo niebezpieczna faza, bowiem może dochodzić w jej trakcie to przemocy fizycznej wobec sprawcy albo wręcz do uwielbienia sprawy, mimo że podejmuje działania niepożądane wobec nas.

Trzecia faza to faza cierpienia, kiedy pokrzywdzony jest skupiony na swoim nieszczęściu, które go spotkało, często zaniedbuje dom i siebie. Ta faza jest fazą autoagresji, w której obserwujemy silne pogorszenie zdrowia, wycofanie, ale i możliwą skłonność do myśli samobójczych. Osoba pokrzywdzona nie potrafi rozmawiać o żadnych kwestiach obiektywnych, a na okrągło przeżywa to, czego doświadczyła. Nie śpi, nie je, cały czas rozmyśla o każdej z sytuacji, jakie stały się jej udziałem. Faza ta jest dobra do zbierania materiału dowodowego, albowiem pokrzywdzony, wówczas przypomina się sobie najwięcej szczegółów z sytuacji, jakie wystąpiły.

Faza czwarta to faza oburzenia, nazywana często fazą mszczącej ofiary. To moja ulubiona faza 🙂 zawsze wiem, kiedy ona występuje u moich klientów. Poszukują one wówczas najbardziej wyrafinowanych sposobów, aby rozprawić się ze swoim oprawcą. Szukają dróg zemsty. Jednocześnie faza ta jest etapem zmierzającym ku zdrowieniu.

Faza piąta to etap równoważenia, kiedy pokrzywdzony zaczyna dostrzegać i oceniać fakty, spadają emocje i słabnie poczucie krzywdy. To faza tzw. rozsądku. Wówczas pokrzywdzony zaczyna myśleć o przyszłości, szuka, co czasami jest trudne do zrozumienia, pozytywnych stron sytuacji, jaka go dotknęła. Nie jest to etap dobry dla prawników 🙂 , gdyż ofiara bardzo często wycofuje się z wcześniejszych ustaleń, często zamierza wycofać się ze sprawy sądowej i skończyć wszystko.

Faza szósta – ostatnia to etap integracji, kiedy pokrzywdzony patrzy dużo bardziej realistycznie na całość sytuacji, zastanawia się nad swoją rolą w zdarzeniu i powoli zaczyna zamykać ten rozdział w swoim życiu.

Kiedy okres mobbingu trwa zbyt długo, fazy te mogą być przeżywane przez pokrzywdzonego wielokrotnie i z różnym natężeniem. Mogą się pojawiać i znikać oraz wzajemnie przenikać. Na jednej można się zatrzymać dłużej, na innej krócej. Jednak wszystkie zawsze wystąpią.

Przejście przez wszystkie z nich jest jednak konieczne, aby zacząć wracać do zdrowia i równowagi. Pozwól sobie na to!

Kwestie prawne zostaw doświadczonemu prawnikowi, a Ty zajmij się pomocą samemu sobie. I nie zapominaj o odpoczynku i dobrych snach 🙂

O ofierze i o tym jak funkcjonuje możesz również posłuchać tutaj. 

 

{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }

Dodaj komentarz

Na blogu jest wiele artykułów, w których dzielę się swoją wiedzą bezpłatnie.

Jeśli potrzebujesz indywidualnej pomocy prawnej, napisz do mnie :)

Przedstaw mi swój problem, a ja zaproponuję, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić i ile będzie kosztować moja praca.

Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez KANCELARIA ADWOKATA I RADCY PRAWNEGO Rafała Bednarczyka w celu obsługi komentarzy. Szczegóły: polityka prywatności.

Poprzedni wpis:

Następny wpis: