Nauczycielka z Łodzi wygrała proces, który wytoczyła Szkole Podstawowej nr 40. Domagała się odszkodowania za mobbing ze strony dyrekcji placówki. Sąd przyznał kobiecie 25 tys. zł. Wyrok nie jest prawomocny. Jeśli nabierze mocy prawnej, będzie to kolejny taki przypadek w tym regionie.
„25 tys. zł tytułem zadośćuczynienia za mobbing z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 6 lipca 2017 r.” – tyle ma zapłacić nauczycielce Szkoła Podstawowa nr 40 w Łodzi. Wychowawczyni młodszych klas pozwała tę placówkę o mobbing. W poniedziałek o wyroku Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia poinformował nas sędzia Paweł Sydor, rzecznik Sądu Okręgowego w Łodzi.
Proces rozpoczął się ponad pół roku temu. Według nauczycielki, jej kłopoty zaczęły się, gdy została poproszona przez dyrektor szkoły o przedstawienie opinii w sądzie. Opinia ta miała pomóc ojcu jednego z uczniów w sprawie rozwodowej (mężczyzna jest krewnym dyrektor szkoły). Nauczycielka twierdzi, że odmówiła i wtedy zaczął się mobbing, m.in. nadmierna kontrola, zbyt częste wizytacje, pouczenia i wydawanie niepotrzebnych poleceń.
Dyrektor SP nr 40 zaprzeczała tym zarzutom twierdząc, że sprawowała tylko niezbędny nadzór nad pracownikiem.
Nauczycielka w czasie procesu korzystała z długotrwałego zwolnienia lekarskiego. Podczas kolejnych rozpraw sąd przesłuchiwał m.in. innych pedagogów z SP nr 40 i rodziców uczniów. Część rodziców domagała się odwołania dyrektorki przez Urząd Miasta Łodzi, chociaż w podstawówce była też grupa jej gorących zwolenników. Jednak przed wakacjami dyrektorka przegrała w UMŁ konkurs, którego stawką była jej reelekcja.
Szkołą na osiedlu im. Montwiłła-Mireckiego od września kieruje nowy dyrektor. Ale sprawa byłej dyrektorki może obciążyć budżet Łodzi. Pozwana podstawówka jest bowiem placówką samorządową.
– Mecenas prowadzący sprawę wystąpił o pisemne uzasadnienie wyroku. Dopiero po jego otrzymaniu zapadnie decyzja o ewentualnym odwołaniu – poinformowała nas wczoraj Monika Pawlak z biura prasowego UMŁ.
Urzędnicy magistratu nie chcieli wczoraj odpowiedzieć na pytanie, czy magistrat podejmie kroki prawne w celu odzyskania kwoty odszkodowania, jeśli urząd je zapłaci (w przypadku gdy nie zdecyduje się na odwołanie od wyroku lub jeśli sąd drugiej instancji podtrzyma wyrok).
Najbardziej znana sprawa związana z mobbingiem w oświacie w naszym regionie przeszła przez dwie instancje sądu pracy w Piotrkowie Trybunalskim. Prawomocnym wyrokiem z 2015 r. przyznał on 10 tys. zł odszkodowania sekretarzowi tamtejszej SP nr 10. Jej dwie dyrektorki dopuściły się działań mobbingowych w postaci krytykowania wykształcenia, ubioru, wyglądu, a nawet tego… co je zatrudniona jako sekretarz kobieta.
Artykuł ze strony Dziennika Łódzkiego.
Nauczycielce serdecznie gratuluję. Wiem, że na tamtym terenie mają bardzo dobrych specjalistów – biegłych sądowych, co usprawnia postępowania.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }