Zwalniając mobbera dbasz o dobro zakładu pracy

Karolina Sikorska        14 listopada 2019        Komentarze (0)

Niejednokrotnie okazuje się, że mobberem w zakładzie pracy bywa pracownik osiągający niezwykle wysokie wyniki w pracy. Mimo, że dzieje się to kosztem dobrych relacji z podwładnymi lub kolegami z pracy. Jest odpowiedzialny za załogę i bywa chwalony za swoje osiągnięcia.

Dlatego też, kiedy pojawiają się pierwsze zarzuty o stosowanie przez niego mobbingu, pracodawca nie daje temu wiary. Dopiero, kiedy sprawa zawisa w sądzie, okazuje się, że nie było tak idealnie.

Obowiązki pracodawcy

Obowiązki pracodawcy określone zostały w Kodeksie pracy. I choć są rozrzucone po kodeksie, to najważniejsze z nich znajdują się w art. 94. Do jednych z najważniejszych należą obowiązek przeciwdziałania mobbingowi, jak i dbanie o dobro zakładu pracy.

Ustawowy obowiązek przeciwdziałania mobbingowi (art. 94[3] kodeksu pracy).

Należy go rozumieć m.in. jako obowiązek podejmowania środków prewencyjnych chroniących przed występowaniem tego zjawiska w miejscu pracy. Zakład pracy ma być miejscem wolnym od wszystkich niepożądanych zachowań. W tym od mobbingu.

Dlatego też, w ich ramach, nawet jeśli mobbingu dopuszcza się najbardziej efektywny pracownik, to pracodawca powinien go zwolnić.

Gdy podjęte środki prewencyjne zawiodły, obowiązek przeciwdziałania mobbingowi przejawia się w podjęciu działań naprawczych, w tym względem osoby mobbera. Obejmuje on również najbardziej dotkliwą konsekwencję, tj. dyscyplinarne rozwiązanie umowy o pracę.

Obowiązek czy możliwość

Niestety Kodeks pracy nie przewiduje takiego obowiązku, jak zwolnienie sprawcy mobbingu. To często stoi na przeszkodzie reakcji pracodawcy. Boi się, że mobber odwoła się do sądu pracy.

Niesłusznie!

Aczkolwiek rozwiązanie umowy o pracę z pracownikiem dopuszczającym się mobbingu jest traktowane jako dbanie o dobro zakładu pracy. Jest też działaniem wypełniającym obowiązek pracodawcy przeciwdziałania mobbingowi w pracy.

W jednej ze spraw wygranych przeze mnie, pracodawca nie dość, że zdegradował sprawcę mobbingu ze stanowiska. To na dodatek obciążył ją (kobieta) kosztami wypłaconego zadośćuczynienia oraz sądowymi. Był to sukces większy aniżeli pieniądze.


{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }

Dodaj komentarz

Na blogu jest wiele artykułów, w których dzielę się swoją wiedzą bezpłatnie.

Jeśli potrzebujesz indywidualnej pomocy prawnej, napisz do mnie :)

Przedstaw mi swój problem, a ja zaproponuję, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić i ile będzie kosztować moja praca.

Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Kancelaria Radcy Prawnego Kancelaria Prawa Pracy i Prawa Oświatowego dr Karolina Sikorska-Bednarczyk w celu obsługi komentarzy. Szczegóły: polityka prywatności.

Poprzedni wpis:

Następny wpis: