W Gazecie „Polityka” nr 30, przeczytałam artykuł o rzekomym mobbingu w Ministerstwie Transportu. Zdaniem Macieja Laska, szefa Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, „to, co robi kierownictwo resortu, ma charakter długotrwałego szykanowania połączonego z utrudnianiem pracy”.
Artykuł ma formę rozmowy Grzegorza Rzeczkowskiego z Maciejem Laskiem, w którym M.Lasek (zajmował się analizą katastrofy samolotu pod Smoleńskiem) opowiada o tym, co przeżywa po zmianie władzy. Nazwał to wprost stosowaniem wobec niego mobbingu i utrudnianiem pracy Komisji.
Opisywany przez M. Laska mobbing polega m. in. na „podejmowaniu działań mających na celu zmuszenie go do rezygnacji z funkcji szefa Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. W efekcie odebrano mu upoważnienia do wydawania pieniędzy na badania oraz reprezentowania ministra przy zawieraniu umów. Do tej pory każdy szef PKBWL miał takie pełnomocnictwa. Decyzja ta została mu przekazana na żółtej karteczce doklejonej do innego dokumentu, bez podpisu i spowodowała opóźnienie zamówienia ekspertyz. Kolejną okolicznością mobbingu, według M. Laska, był brak podpisywanych delegacji na jego wyjazdy służbowe – również bez uzasadnienia czy brak zgody na wyjazdy szkoleniowe. M. Laskowi odebrano po raz pierwszy w 14-letniej historii działania PKBWL, prawo do samodzielnego publikowania wyników prac na stronie internetowej ministerstwa oraz przekazywania tych danych na zewnątrz”.
Tak się jednak zastanawiam, czy to aby na pewno jest mobbing?
Jak sprecyzowało to pojęcie orzecznictwo sądowe: Przepis art. 94[3] § 2 KP odnosi się do uzewnętrznionych aktów (zachowań), które muszą obiektywnie zaistnieć, aby powiązane z subiektywnymi odczuciami pracownika złożyły się na zjawisko mobbingu. Samo poczucie pracownika, że podejmowane wobec niego działania i zachowania mają charakter mobbingu, nie są wystarczającą podstawą do stwierdzenia, że rzeczywiście on występuje. Ocena, czy nastąpiło nękanie i zastraszanie pracownika, czy działania te miały na celu i mogły lub doprowadziły do zaniżonej oceny jego przydatności zawodowej, do jego poniżenia, ośmieszenia, izolacji bądź wyeliminowania z zespołu współpracowników, opierać się musi zatem na obiektywnych kryteriach. Kryteria te zaś wynikają z rozsądnego postrzegania rzeczywistości, prowadzącego do właściwej oceny intencji drugiej osoby w określonych relacjach społecznych. Jeśli zatem pracownik postrzega określone zachowania jako mobbing, to zaakceptowanie jego stanowiska uzależnione jest od obiektywnej oceny tych przejawów zachowania w kontekście ujawnionych okoliczności faktycznych (wyrok SN z dnia 11.02.2014, I PK 165/13).
Mobbing polega na wrogim i nieetycznym zachowaniu, które jest kierowane w sposób systematyczny przez jedną lub więcej osób, głównie przeciwko jednej osobie, która na skutek mobbingu staje się bezradna i bezbronna, pozostając w tej pozycji poprzez działania mobbingowe o charakterze ciągłym. Zachowania mobbera muszą być więc naganne, niemające usprawiedliwienia w normach moralnych, czy zasadach współżycia społecznego, a taki charakter mogą mieć również niebędące bezprawnymi w rozumieniu innych przepisów zachowania polegające na realizacji uprawnień względem podwładnych czy współpracowników, np. przez zastosowanie kary porządkowej, czy wydawanie poleceń (wyrok SA w Białymstoku z dnia 30.06.2015 r., III APa 6/15).
Nie można mówić o mobbingu w przypadku krytycznej jej oceny, jeżeli przełożony nie ma na celu poniżenia pracownika, a jedynie zapewnienie realizacji planu, czy prawidłowej organizacji pracy. Pojęcie mobbingu nie obejmuje zachowań pracodawcy dozwolonych prawem. W konsekwencji pracodawca ma prawo korzystać z uprawnień, jakie wynikają z umownego podporządkowania, w szczególności z prawa stosowania kontroli i nadzoru nad wykonywaniem pracy przez pracowników. Pracodawca w zakresie swoich dyrektywnych uprawnień powinien jednak powstrzymać się od zachowań, które mogą naruszać godność pracowniczą (wyrok SA w Gdańsku z dnia 25.11.2014 r. III APa 30/14).
Jak widać z przywołanych orzeczeń sądowych nie każde niepożądane zachowanie przełożonego jest mobbingiem. Dopiero zrozumienie specyfiki zjawiska mobbingu pozwoli wygrać sprawę i faktycznie określić, jakiego zjawiska możesz doświadczać.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }